Ostatnią historię opowiesz TY... - "Siedem minut po północy" Patrick Ness


Zapewne nie przeczytałabym tej książki, gdybym nie dostała jej w prezencie. Bardzo się jednak cieszę, że przyszło mi się zagłębić w tak piękną historię.

Północ, jak wiadomo jest porą mroczną, która potrafi doprowadzić do strachu i niepokoju nie tylko dzieci, ale też doroslych. Jednak dla Conora koszmar rozpoczyna się dopiero siedem minut później...
 

Siedem minut po północy... Conor budzi się i słyszy wołanie... Za oknem czai się potwór. Jednak nie jest to ten, którego się spodziewamy - odrażający, paskudny stwór. To cis rosnący za oknem. Jedyne co go łączy z prawdziwymi potworami to żądza czegoś złego i niebezpiecznego - w tym wypadku - prawdy... Obiecuje opowiedzieć chłopcu trzy historie. Okazuje się jednak, że nie za darmo. On też czegoś oczekuje - największego koszmaru, dręczącego Conora od początku choroby matki.
 

Siobhan Dowd jest pomyslodawcą książki. Kobieta niestety zmarła na raka i nie była w stanie sama zająć się jej napisaniem. Patrick Ness przejął to brzemię i stworzył mroczną, a zarazem piękną historię o miłości, przyjaźni, starchu i odwadze.
 

Siedem minut po północy już od pierwszych stron budziła we mnie wiele skrajnych emocji. Postać Conora pokazuje nam, że nie tylko osoba chora cierpi, ale również jej bliscy. Chłopiec nie dopuszczał do siebie myśli, że jego mama niedługo prawdopodobnie umrze. Nie był w stanie pogodzić się z tym, że leki nie dają już żadnych efektów. Cis miał za zadanie uświadomić chlopcu, że boi się nie tylko śmierci matki, ale chciałby też, by to wszystko wreszcie się skończyło. Conor nie miał już siły, by sobie z tym poradzić.

Książka uświadamia nam, że należy się zatrzymać w swoim życiu i się nad nim zastanowić. Często oszukujemy siebie samych. Nie dopuszczamy do siebie przykrych i krzywdzących myśli. Jedynym wyjściem jest przestać się okłamywać i po prostu przetrwać trudności na jakie prowadzą nas drogi życia.

Myślę, że poleciłabym tę książkę każdemu. Daje do myślenia i wzbudza wiele emocji.

Nie piszesz swojego życia slowami - rzekł potwór - lecz działaniami. Nie jest ważne, co myślisz. Liczy się tylko to, co robisz.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Frigiel i Fluffy... - Minecraft'owy świat

MERY MAJKA - Sylwia Lipka

"Razem z moimi przyjaciółmi mogłam albo zwyciężyć wojnę... albo wywołać apokalipsę." - KSIĘŻYCOWE SERCE