Ostatni z puzzli... - "Przewodnik po sadze Zmierzch" Stephenie Meyer


Jako, że jestem fanką sagi Zmierzch, gdy tylko się dowiedziałam, że taka książka istnieje, nie byłam w stanie się powstrzymać, by nie mieć jej w swoich rękach. Oczywiście nie zawiodłam się ani trochę.



Przewodnik jest bardzo pięknie wydany. Zawiera ujmujące ilustracje, nad którymi nie sposób nie zawiesić oka. Okładkę też można fajnie zinterpretować. Jako, że ukazuje ona puzzla, to można rozumieć, że to wlaśnie ten jeden jedyny, którego brakuje do ukończenia układanki. W ten sposób autorka sugeruje nam, że książka ta to w pewien sposób dopieszczenie opowieści, którą już bardzo dobrze znamy.

Z przewodnika można dowiedzieć się bardzo dużo o postaciach i ich pochodzeniu. Opisane zostały nawet te, które w powieści były wspomniane tylko raz. Oprócz tego można zobaczyć drzewa genealogiczne i mapy. Obszernie zostały opisane miejsca związane z konkretnymi postaciami.

Bardzo podobało mi się to, że na końcu książki znalazłam odpowiedzi na często zadawane pytania. Kto nie chciałby się dowiedzieć co stało się z kawałkiem pizzy, który w Zmierzchu połknął Edward (jak wiemy wampiry nie jedzą tego co ludzie) albo czy kryształowe serce, które dał Belli w prezencie, to był prawdziwy kryształ?

Przewodnik śpieszy na ratunek i powie nam nawet jakimi pojazdami jeździli bohaterowie sagi. Poznamy usunięte fragmenty. Uda nam się również zobaczyć okładki poszczególnych książek sagi na arenie międzynarodowej.

Nawet nie przypuszczałam, że tyle jeszcze nie wiem o postaciach, które jak wcześniej  myślałam, są mi bardzo dobrze znane. Czułam się cudownie dowiadując się tak wielu bardzo ciekawych smaczków. To idealne dopełnienie tak uwielbianej przez wielu opowieści o milości między śmiertelniczką a wampirem.

Myślę, że jeszcze nie jeden fan sagi Zmierzch będzie zachwycony tym przewodnikiem. Mogę zapewnić, że czytając to dzieło ciężko jest być zawiedzionym czy też znudzonym. Ja na pewno wrócę do tej książki jeszcze nie jeden raz, by przypomnieć sobie choć jedną z opowieści.

Mam nadzieję, że Stephenie zaskoczy nas jeszcze nie jednym takim smaczkiem dla fanów sagi Zmierzch.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Frigiel i Fluffy... - Minecraft'owy świat

MERY MAJKA - Sylwia Lipka

"Razem z moimi przyjaciółmi mogłam albo zwyciężyć wojnę... albo wywołać apokalipsę." - KSIĘŻYCOWE SERCE