Musimy ocalić każdą chwilę, którą mamy... - "Ocalić każdą chwilę" Justyna Spałek

 Marzysz o niesamowitej przygodzie pełnej zwrotów akcji i niespodziewanych wydarzeń? Chcesz wiedzieć kto przed nami zamieszkiwał Ziemię a kto ma plan jak najszybciej ją zniszczyć? A może po prostu masz ochotę na miłosny wątek? Jeśli na chociaż jedno z tych pytań odpowiedziałeś/aś twierdząco, wiedz, że ta książka jest dla Ciebie...




Marcelina Sobczyk wiedzie życie zwyczajnej nastolatki, dopóki nie poznaje pewnego mężczyzny - Will'a. Jest w nim coś niezwykłego. Coś, co nie pozwala jej o nim zapomnieć. Dziewczyna od początku to zauważa i chęć poznania prawdy staje się coraz silniejsza. Do tego ciągłe kłótnie rodziców i niespodziewane wybuchy złości matki. Wszystko zmienia się jednak, gdy Will postanawia wprowadzić ją w pozaziemski, kosmiczny świat. Czy dziewczynie uda się uratować planetę od zagłady? Czy będzie w stanie przezwyciężyć strach? Czy niespodziewana miłość nie pokrzyżuje jej planów?

Na początku muszę przyznać, że czytając opinie na temat tej książki byłam nieco zaskoczona. Jak się okazuje innym nie przypadła do gustu tak jak mi. Historia Willa i Marceliny była dla mnie czymś wyjątkowym. Ze szczerym bólem kończyłam tę książkę i nie mogłam pogodzić się z tym, że przyszło mi się już rozstać z tymi niezwykłymi postaciami.

Myślę, że warto zwrócić także uwagę na świat wykreowany przez autorkę. Opisy miejsc i postaci szczególnie mi się podobały. Czułam się jak bym tam była i na własnej skórze przeżywała te wszystkie niesamowite przygody.
Bardzo polubiłam Marcelinę, Willa i Igora. Zdecydowanie każda z tych postaci jest w pewien sposób charakterystyczna. Marcelina - uparta, wytrwale dążąca do celu i bardzo silna jak na swój wiek dziewczyna. Will - tajemniczy, przystojny i niezwykle inteligentny. Igor - zabawny i oddany misji. Warto zwrócić uwagę, że ciekawych bohaterów jest w tej książce dużo więcej.

Jeśli chodzi o sam pomysł na historię to bardzo mi się on podoba. Muszę przyznać, że nieco kojarzy mi się z "Intruzem" Stephenie Meyer i kilkoma innymi publikacjami. Warto jednak zaznaczyć, że w niczym mi to nie przeszkadza.

Jedyną wada tej publikacji to używanie przez autorkę zamiast imion słów "blondynka", "osiemnastolatka" itp. Muszę przyznać, że na początku nieco mi to przeszkadzało, ale później się już przyzwyczaiłam.

Nie sposób nie wspomnieć o okładce. Widnieje na niej piękna, "błyszcząca" Ziemia i zegar. Myślę, że może to nawiązywać do oczu alienów, które były świecące.

Podsumowując - "Ocalić każdą chwilę" to niezwykła i bardzo ciekawa książka. Uważam, że warto było ją przeczytać. W dodatku ma ona ponad 600 stron. Osobiście bardzo lubię tak obszerne publikację. Mogę zagłębić się w opowieść na trochę dłużej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Frigiel i Fluffy... - Minecraft'owy świat

MERY MAJKA - Sylwia Lipka

"Razem z moimi przyjaciółmi mogłam albo zwyciężyć wojnę... albo wywołać apokalipsę." - KSIĘŻYCOWE SERCE