Choć jedna kropla deszczu... - bezsilność człowieka w stosunku do praw natury

 Natury nie oszukasz, ani nie zmienisz. Nie sprawisz, że nagle zacznie padać deszcz czy może po wielu dniach na niebie wreszcie pojawi się słońce.

Jedyne, na co jesteś w stanie w jakikolwiek sposób wpłynąć to Twój umysł. Ale czy masz na tyle siły i zawzięcia, aby przypadkiem nie stać się niewolnikiem samego siebie?




Do pewnego miasta przybywają uciekinierzy. Jeden z nich dowiaduje się o kobietach, które szukają mężczyzn do pracy. W nadziei na lepsze życie, zgłasza się jako ochotnik. Niestety nie do końca zostaje zrozumiany i trafia do pewnego majątku ziemskiego. Uznany za eksperta od uprawy roli ma zająć się problemem suszy. Jednakże to nie koniec problemów, które go tam spotykają. Ogarnięci biedą chłopi szykują się bowiem do przejęcia rezydencji...

Na samym początku muszę przyznać, że książkę "1907" Adriana Domana czytało się naprawdę szybko. Wszystko zostało napisane dość prostym i przyjemnym językiem. Wiele nowych wątków i ciekawych wydarzeń sprawiało, że chciało się odkrywać kolejne rozdziały. Myślę jednak, że problem w niej przedstawiony mógłby zająć nieco więcej stron, niż tylko 200. U mnie przynajmniej powoduje to lekki niedosyt.

Główny bohater to dość ciekawy człowiek. Decyduje się na podróż w nieznane. Nie do końca wie, gdzie zabierają go tajemnicze kobiety, choć w głowie ma już wiele fantazji na ten temat. Ma nadzieję, że wszystkie dotychczasowe problemy i kłopoty staną się tylko szarą przeszłością. Jak się okazuje, los stawia przed nim kolejne wyzwanie.

Na miejscu, oprócz suszy, zastaje wielu ludzi. Wszyscy mają nadzieję, że jako człowiek wykształcony, będzie w stanie wpłynąć na miejscowe rolnictwo. Nikt nie wie jednak, że mężczyzna nie ma bladego pojęcia w tym temacie. Stara się za to zbliżyć do kochanki Barona, która od początku zwróciła jego uwagę.

Jeśli chodzi o przesłanie książki, to autor ukazuje nam bezsilność człowieka w stosunku do natury. Nigdy nie wiadomo, co będzie jutro, ponieważ przyroda się nas nie pyta, czy chcemy słońce czy deszcz. Pozostaje się tylko podporządkować i jakoś sobie z tym wszystkim poradzić. Jednak czy jest to takie proste? Jak się okazuje, nie do końca. Ludzie w panice i strachu, że w wyniku suszy nie będą nawet mieć co zjeść, bez względu na cenę jaką przyjdzie im za to zapłacić, starają się po prostu przetrwać.

Mimo, że książka ta zawierała wiele interesujących wątków, to mnie nie porwała. Oczywiście, ciekawiła mnie na swój sposób, ale nie na tyle, by siedzieć do ciemnej nocy i czytać do końca.
Możliwe, że spowodowane jest to tym, że zazwyczaj czytam fantasy albo science fiction. Co jakiś czas lubię jednak sięgnąć po coś innego, ponieważ nigdy nie wiadomo czy przypadkiem się nie spodoba.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Frigiel i Fluffy... - Minecraft'owy świat

MERY MAJKA - Sylwia Lipka

"Razem z moimi przyjaciółmi mogłam albo zwyciężyć wojnę... albo wywołać apokalipsę." - KSIĘŻYCOWE SERCE