"Broń nie musi tylko niszczyć. Jest prawdziwą siłą, jest życiem..." - CENA MILCZENIA

Książka "Cena milczenia" Jakuba Pawełka to zbiór opowiadań, które się ze sobą w pewien sposób łączą. Jest to oczywiście fantasy, w którym znajdziemy magiczne moce, czarowników i wiele innych nie do końca realnych rzeczy.


Opis wydawcy nie zdradza zbyt wiele, więc postaram się tylko po krótce przedstawić Wam najważniejsze postacie.

Głównych bohaterów jest troje: Wernar, Maeida i Hakard. Każde z nich jest na swój sposób odmienne i ciekawe.
Wernar to dowódca najemników, który został wynajęty przez czarowników. Za sprawą magii zostaje obdarzony niezwykłą przypadłością- nie da się go w żaden sposób zabić. Miecz, sztylet czy strzała nie są mu już straszne. Za każdym razem, gdy jest atakowany, jego skóra staje się niezwykle twarda. Ta tajna broń nie jeden raz chroni go przed śmiercią. Mężczyzna jednak nie zawsze na niej polega. Za każdym razem ma w sobie obawy, że kolejny raz moce mogą już nie zadziałać.

Maeida to kobieta, której zostało poświęcone tylko jedno opowiadanie. Ma ona wysoką pozycję społeczną, jednak nie chce zajmować się wynikającymi z niej obowiązkami. Nie ma jednak wyboru, gdy umiera jej ojciec. Okazuje się, że przyjdzie jej objąć po nim panowanie. Choć Maeida marzy o życiu pełnym przygód i emocji, na jej drodze staje wiele trudnych do pokonania przeszkód.

Hakard to dowódca wojskowy, który w wyniku wielu intryg trafia do miasteczka- Ossala. Szybko okazuje się, że zostało ono objęte zarazą. Stała się ona przyczyną śmierci bardzo wielu ludzi. Mężczyzna stara się dowiedzieć skąd wzięła się ta tajemnicza choroba. Hakard to człowiek sprawiedliwy i szanowany przez mieszkańców Ossala. Przestrzega panujących tam zasad i pilnuje prawa.

Na samym początku trudno było mi odnaleźć się w książce. Wielu bohaterów i niezbyt ciekawe wydarzenia powodowały, że nie miałam zbyt dużej ochoty, by ją dalej czytać. Dopiero później akcja zaczęła się rozkręcać i pojawiło się więcej ciekawych wątków. Nie uważam jednak, że jest to publikacja, która mnie jakoś bardzo zachwyciła.

Trzeba przyznać, że opisy postaci, jak i miejsca akcji były bardzo obszerne i ciekawe. Niekiedy autor starał się stylizować język bohaterów na dawne czasy. Zdaje się jednak, że w niektórych momentach o tym zapominał. Współczesne wtrącenia powodowały, że książka traciła klimat.

Na sam koniec dodam tylko, że na ostatnich stronach tej publikacji możemy znaleźć mapkę świata stworzonego przez autora. Myślę, że jest to dobry dodatek dla tych, którzy chcą sobie lepiej wyobrazić i umiejscowić konkretne wydarzenia.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Frigiel i Fluffy... - Minecraft'owy świat

MERY MAJKA - Sylwia Lipka

"Razem z moimi przyjaciółmi mogłam albo zwyciężyć wojnę... albo wywołać apokalipsę." - KSIĘŻYCOWE SERCE